Ciepła zima oraz wiosna oznaczają jedno- wyjątkowy wysyp kleszczy. Żeby znaleźć go na ciele, nie trzeba jechać do lasu. Wystarczą miejskie skwery czy parki, a nawet przydomowy ogródek. Kleszcze są wszędzie. Przenoszą groźne, nawet dla życia, choroby.
Te pajęczaki, ukrywają się w trawach lub na spodach liści i dlatego są niewidoczne. Żywią się krwią ludzi oraz zwierząt. Nasze ciało przyciąga je jak magnez.
Bez problemu spotykamy w parku osobę, która z kleszczem miała już w tym sezonie do czynienia.
Kleszcza należy usunąć tak aby go nie uszkodzić- to podstawowa zasada. Można to zrobić pensetą lub specjalnymi urządzeniami dostępnymi w aptece. Trzeba go wyciągnąć zdecydowanym prostym ruchem, nie wolno nim kręcić, bo wtedy można go uszkodzić. Nie wolno go też smarować żadnymi tłuszczami. W czasie wysysania krwi kleszcze mogą przenieść groźne dla zdrowia bakterie wywołujące choroby. Około 20 procent całej populacji kleszczy przenosi choroby. Najczęstsza to borelioza.
Alarm podnoszą nie tylko lekarze, ale też weterynarze. Ci niemal codziennie przyjmują zwierzęta, u których właściciele znajdują kleszcze i zauważają niepokojące objawy.
Zwierzęta powinno się zabezpieczyć. Weterynarze proponują obroże, wcierki, krople, czy tabletki. Niestety specjaliści ostrzegają, kleszczy może być jeszcze więcej.