Walka o wpisanie szkoły prowadzonej przez siostry Urszulanki trwała wiele lat. Poznański magistrat odmawiał przyznania placówce statusu szkoły publicznej, mimo że prowadzące ją Zgromadzenie Sióstr Urszulanek posiada zezwolenie Wielkopolskiego Kuratora Oświaty.
Jak informuje adwokat dr Rafał Wrzecionek, pełnomocnik Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej w Poznaniu, szkoła została dziś wpisana do rejestru. Według jego informacji, w sprawę zaangażował się minister edukacji narodowej Dariusz Piontowski, a batalia będzie miała kontynuację w sądzie.
Radości z faktu, że walka o wpisanie placówki do rejestru szkół publicznych powoli dobiega końca nie kryje przełożona wspólnoty Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej w Poznaniu s. Aleksandra Stachnik .
W ostatnich tygodniach przystąpiliśmy wraz z rodzicami uczniów do takiej ostatecznej ofensywy, mając na uwadze fakt, że przed nami koniec roku szkolnego. Bardzo intensywnie weszliśmy w kontakt z wojewodą wielkopolskim oraz ministerstwem edukacji. Myślę, że to jest taki owoc wspólnego dużego wysiłku, że podjęto pomyślną dla nas decyzję
- mówi s. Stachnik.
Przełożona urszulanek wskazuje, że podstawę prawną do podjęcia tej decyzji dało podpisane przez ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego rozporządzenie.
Prezydent Jaśkowiak trwa w swojej nieugiętej pozycji interpretując w sposób niezwykle subiektywny prawo, które wydaje się jasne, dla myślę większości ludzi, ale zdaje się, że dla nich nie
- dodaje.
W ten sposób dzisiaj otrzymaliśmy informację przed południem, że nie tylko rozporządzenie dające podstawę prawną do wpisu szkoły istnieje i czeka na wykorzystanie, ale że szkoła została wpisana dzisiaj
- cieszy się s. Aleksandra.
Przełożona urszulanek podkreśla, że najważniejszy etap walki został zakończony, jednak to nie koniec. Teraz placówka będzie się starała uzyskać należne jej dofinansowanie, a mowa tu o 600 tys. złotych od Poznania.
Są już złożone pozwy. I teraz rozpocznie się walka o dotacje
- wskazuje.
Brak wpisu do rejestru miał bardzo odczuwalne reperkusje. Szkoła nie dostawała ani państwowych subwencji, ani miejskich dotacji. Na funkcjonowanie placówki co miesiąc trzeba więc znaleźć kilkadziesiąt tysięcy złotych. 39. Liceum Ogólnokształcące jest utrzymywane m.in. dzięki wsparciu Zgromadzenia Sióstr Urszulanek i rodziców uczęszczających do niej uczniów.