Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem rządu, restauracje i inne punkty gastronomiczne mogą obsługiwać klientów wyłącznie na wynos. Mimo zakazu, coraz więcej przedsiębiorców decyduje się na otwarcie lokali. Pierwsza restauracja w Poznaniu wznowiła stacjonarną działalność w połowie stycznia. Kilka dni później restaurator z Ostrowa Wielkopolskiego otrzymał karę za otwarcie lokalu w wysokości 30 tysięcy złotych.

 

Surowe konsekwencje nie odstraszają kolejnych właścicieli restauracji. Decyzje o otwarciu lokali tłumaczą najczęściej drastycznym spadkiem wpływów, i co za tym idzie – poważnymi problemami finansowymi.

– mówi Natan Idczak z otwartej restauracji w centrum Poznania.

 

W niedzielę przed lokalem zorganizowano konferencję prasową inaugurującą akcję #PoznańskieVeto. Wzięli w niej udział m.in. przedsiębiorcy z różnych branż, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP Justyna Socha i wiceprezes stowarzyszenia Poznańska Izba Gastronomii Piotr Częstochowski. Za przemawiającymi widniały plakaty z wizerunkami premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Gowina i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Pod każdym zdjęciem umieszczono podpis „zwalniamy cię”.

– uważa Częstochowski.

 

Od poniedziałku zapowiadane są masowe kontrole lokalach, których właściciele zdecydują się na otwarcie swoich biznesów. Do sanepidu i policji ma dołączyć urząd skarbowy. Drobiazgowe kontrole mają zniechęcić właścicieli restauracji, siłowni oraz hoteli do wznawiania działalności. Według zapowiedzi, w ramach akcji #PoznańskieVeto w poniedziałek otwartych zostanie 57 lokali.