Powidz: gmina nie chce odbierać śmieci z domków letniskowych

Marcin Wróblewski/ Jacek Piechota 2021-05-02  |  Powidz
UDOSTĘPNIJ:
Śmieci (fot. pixabay)
Setki właścicieli działek letniskowych sprzeciwiają się decyzji gminy, która wypowiedziała im umowy na odbiór śmieci. Teraz każdy z nich musi samodzielnie szukać firmy, która wywiezie od nich odpady. Może się zdarzyć, że do sąsiednich działek jednego dnia przyjadą dwie różne śmieciarki.

Letnicy boją się, że po ostatnich decyzjach gminnych urzędników dzikie wysypiska w lasach mogą być na porządku dziennym.

Gmina potraktowała nas w tym roku strasznie. Zrezygnowała z odbioru odpadów od właścicieli działek, których jest kilka tysięcy. Wypowiedziała nam umowy, dlatego musimy zawierać je indywidualnie

– mówi właścicielka działki letniskowej Maria Kantorska.

Decyzja wójta i radnych Powidza wywołała bunt letników. Teraz do wyboru mają dwie firmy wywożące śmieci. Jednej za usługę trzeba zapłacić 500 złotych, a drugiej 350 za cały sezon. To znacznie więcej niż letnicy płacili do tej pory.

Stały mieszkaniec gminy Powidz płaci za śmieci 16 złotych miesięcznie, a gdy kompostuje bioodpady, cena za wywóz spada do 14 złotych.

Dlatego się zbuntowaliśmy. Próbowałam rozmawiać. napisałam maila do wójta, żeby się spotkał z trzeba osobami. Zapewnialiśmy, że jesteśmy zaszczepieni i będziemy chcieli porozmawiać o wielu sprawach. Wczoraj dostałam odpowiedź, że nie jest to nie możliwe

– dodaje Kantorska.

Wójt decyzję tłumaczy stratami wysokości prawie 300 tys. złotych, jakie w ubiegłym roku gmina poniosła w związku z odbiorem śmieci od letników.

Zabudowa letniskowa jest rozproszona. Często są to drogi, które są nieutwardzone. [To jest aż] 1300 działek na terenie gminy Powidz. przez co koszty [odbioru odpadów] są o wiele większe, a nie możemy do tego dopłacać

– tłumaczy wójt gminy Powidz Jakub Gwit.

Letnicy nie zgadzają się z argumentacją wójta. Twierdzą, że są gorzej traktowani, bo, jako mieszkańcy innych gmin, w tej nie mają prawa głosu.

Jest to krótkowzroczne myślenie, żeby zbijać kapitał polityczny obniżając ceny mieszkańcom, a podwyższając lotniskowcom. Tak się dzieje od lat, a nie powinno tak być. Niech każdy przejrzy na oczy, bo to jest po prostu śmieszne

– mówi jeden z właścicieli działek.

Problemu nie rozwiązują radni gminni, którzy poparli pomysł, by letnikom wypowiedzieć umowy na odbiór odpadów. Ci reprezentujący opozycję, o sprawie nie chcą rozmawiać.