Kilka dni po zdarzeniu rozpoczęto prokuratorskie śledztwo w sprawie zawodów.
Przedmiotem prowadzonego dochodzenia jest badanie legalności organizowania tego typu imprez
– tłumaczył wówczas rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Dziewońska.
Nazywanie ich sportowcami, nazywanie tego wydarzenia wydarzeniem sportowym jest uwłaczające i dla całego świata sportu, i dla sportowców tych właściwych. Nie wiem, co bardziej mnie szokuje, to, że ktoś z własnej nieprzymuszonej woli daje obijać sobie mózg, czy to, że ktoś za to płaci
– komentowała kilka dni po zdarzeniu Beata Oryl-Stroińska z redakcji sportowej TVP3 Poznań.