Uczymy się estońskiego i łotewskiego, w bibliotece na Uniwersytecie nie ma zbyt wielu książek dotyczących bałtologii, np. słownika łotewsko-estońskiego, a dostrzegłyśmy, że on właśnie leży koło tego śmietnika
– mówi Aleksandra Pałka.
Spontanicznie wzięłyśmy dwa plecaki i pojechałyśmy z myślą, że tych książek nie jest dużo. Nie wiedziałyśmy, na co się piszemy. Jak zaczęłyśmy pakować, zauważyłyśmy, że o wiele więcej publikacji znajduje się w samym koszu. Podjęłyśmy szybką decyzję, że wyciągamy, bo co tak naprawdę miałyśmy zrobić?