W okresie pandemii w programie cytologicznych badań przesiewowych, które mogą wykryć nowotwory raka szyjki macicy, wzięło udział jedynie 12 procent Polek. Część Wielkopolanek jednak regularnie bada się u ginekologa i zachęca do tego pozostałe. Dla lekarzy kluczowe jest przekonanie tych kobiet, które od lat z badań rezygnują.
Możemy wychwycić nowotwór nie tylko na wczesnym jego etapie, ale możemy wychwycić pacjentki, które mają istotne zagrożenie w najbliższych latach zachorowania na ten nowotwór i już możemy leczyć na etapie, kiedy tego nowotworu nie ma
– tłumaczy dr Błażej Nowakowski ordynator Oddziału Ginekologii Onkologicznej Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu.
Najbardziej typowymi objawami raka trzonu macicy są krwawienia już po okresie menopauzy. W momencie, kiedy pojawia się 2-3 lata po ostatniej miesiączce krwawienie, to zazwyczaj skłania taką osobę do pojawienia się u lekarza
– mówi dr hab. Jarosław Mądry kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
W tych grupach metodą, która zmniejsza ryzyko zachorowania jest przede wszystkim chirurgia. Usuwanie jajników i jajowodów u osób, które zakończyły planowany rozród, jest metodą redukcji występowania raków jajnika. To jedyna efektywna i skuteczna metoda
– kontynuuje Mądry.