Fundacja zmieniła m.in. życie pana Leszka. Mężczyzna ponad 20 lat mieszkał na ulicy. Miał też problem z długami.
Moje długi wynosiły ponad 100 tys. złotych. Udało mi się wszystkie je spłacić. Po pierwsze spotkałem w fundacji ludzi, którzy mają podobne problemy jak ja, a po drugie praca pomogła mi przy spłacaniu długów. Wyjechałem za granicę do Londynu, Kopenhagi, Dublina i tam pracowałem z osobami uzależnionymi, bezdomnymi
– opowiada podopieczny Fundacji Pomocy Wzajemnej „Barka”.
W domu fundacji mieszka też pan Robert. Mężczyzna wcześniej był uzależniony od alkoholu, bezdomny i bezrobotny. To właśnie „Barka” pomogła mu wyjść na życiową prostą.
Potrzebujący wsparcia w Barce mogą liczyć nie tylko na dach nad głową i pracę, ale też na różne terapie i motywację do zmiany życia.
Jak z powrotem mogą odbudować nawyk chodzenia do pracy, nauczyć się nowych umiejętności, doświadczyć takiej obecności w jakiejś społeczności, zobaczyć też przykłady tego, jak może wyglądać dobrze poukładane życie
– wymienia Patrycja Zenker z Fundacja Pomocy Wzajemnej "Barka".
Fundacja organizuje też szkolenia z zakresu bezpieczeństwa ekonomicznego. Bo z zadłużeniem mają problemy coraz młodsze osoby, które np. biorą chwilówki i ukrywają ten fakt przed bliskimi.
Według psychologów osobom zadłużonym można pomóc między innymi poprzez okazanie życzliwości i oferowanie różnego typu form pomocy wyjścia z długu.
Dług jest ciągle trudnym problem, uruchamiającym obawę, paraliżuje. Ludzie nie umieją o tym rozmawiać, boją się wyjść na zewnątrz
– tłumaczy psycholog Roman Pomianowski.
Zadłużenie tylko z powodu uchylania się od płacenia alimentów wynosi prawie 775 milionów złotych w skali Wielkopolski.