Rozwiązano kosmiczną tajemnicę (AKTUALIZACJA)

Natalia Jankowska/ Bartłomiej Pomianowski 2022-12-17
UDOSTĘPNIJ:
(fot. K. Kmieciak, NCBJ)
Nie każdy kamień leżący przy drodze ma ziemskie korzenie.

Niepozorne znalezisko z okolic wielkopolskiego Antonina okazało się fragmentem świeżego meteorytu. Jednoznacznych dowodów na kosmiczny rodowód odłamka dostarczyły pomiary radioizotopowe przeprowadzone w Narodowym Centrum Badań Jądrowych w Świerku.


Meteoryt spadł latem 2021 roku. Wcześniej został zarejestrowany przez trzy kamery Czeskiej Sieci Bolidowej. Badacze z Polski i Czech postanowili go odnaleźć, co udało się dwa tygodnie później.


Kamień waży 350 g i jest okryty wyraźną skorupą obtopieniową. Aby zweryfikować związek znaleziska z zaobserwowanym bolidem, konieczne były specjalistyczne badania radioizotopowe. Wykonano je w laboratoriach Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Świerku, a ich wyniki zostały właśnie opublikowane na łamach czasopisma „Meteoritics & Planetary Science”.

To pierwszy przypadek, gdy w Polsce udało się znaleźć meteoryt na podstawie materiałów wideo zarejestrowanych przez kamery sieci bolidowych. Mamy ogromną satysfakcję, że nasze doświadczenie i aparatura pomiarowa pomogły w potwierdzeniu jego kosmicznego pochodzenia oraz przypisaniu go do konkretnego zjawiska bolidowego

– mówi Zbigniew Tymiński z Ośrodka Radioizotopów POLATOM w NCBJ, jeden z koordynatorów Polskiej Sieci Bolidowej i współautor wspomnianego artykułu.

Obliczenia czeskich badaczy wskazywały, że sfilmowany meteoryt poruszał się po rzadko spotykanej orbicie eliptycznej mieszczącej się między Wenus a Marsem. W ziemską atmosferę wszedł nad Polską, około 130 km od granicy z Czechami. Najwcześniej zauważono go na wysokości 74 km. Poruszał się wtedy z prędkością niemal 18 km/s. Podczas hamowania tak gwałtownie kompresował powietrze przed sobą, że rozgrzało się ono do temperatury kilku tysięcy stopni. Utworzona plazma zaczęła topić powierzchnię obiektu. Do fragmentacji doszło na wysokości około 40 km. Cały ślad pozostawiony na niebie miał długość 62 km i urywał się na wysokości 23 km, gdy prędkość meteoroidu zmalała do 13 km/s.

AKTUALIZACJA

Odłamek znalazł Kryspin Kmieciak ze Śremu. Wiedział czego szuka, ponieważ wiedział gdzie i kiedy meteoryt upadł w ziemię. Przyznaje jednak, że to szukanie igły w stogu siana.

OBEJRZYJ CAŁY TELESKOP, 20.12.2022, GODZ. 18:30