W maju tego roku zaginął 16-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego Krzysztof Dymiński. W dniu zaginięcia miał na sobie granatową bluzę marki Adidas, ciemne spodnie i czarne buty Diesel. Chłopiec ma 180 cm wzrostu, aparat ortodontyczny i pofalowane włosy.
Ostatni raz Krzysztof widziany był na moście Gdańskim w Warszawie. Umieścił w mediach społecznościowych wpis: „Dziękuję, żegnajcie”, a następnie zniknął. W rzece nie znaleziono ciała, a bliscy nie wierzą, że nastolatek mógł targnąć się na swoje życie.
W poszukiwania zaangażowali się ludzie z całej Polski dzięki grupie na Facebooku, która zajmuje się przekazywaniem informacji o zaginionych.
Administrator grupy poinformował, że na początku września otrzymał od Wielkopolanki nagranie z kamery swojego samochodu. Kobieta mijała młodego mężczyznę idącego poboczem. Według jej oceny mógł to być zaginiony nastolatek. Nagranie trafiło do mamy chłopca, która potwierdza podobieństwo.
Obserwatorzy, Przyjaciele, Ludzie wielkiego serca, w mojej ocenie na tym nagraniu jest mój syn, Krzysztof Dymiński. Nie mam jednak 100% pewności. Proszę, może jest osoba, która jest łudząco podobna do mojego dziecka, która 31 sierpnia szła drogą nr 11 z Koszut do Kórnika w stronę Poznania. Jeśli to Ty szedłeś – proszę odezwij się. Trwamy w niewiedzy już tak długo… Krzysztof, jeśli to Ty synku, proszę wróć do domu. Cały czas na Ciebie czekamy. Nie liczy się absolutnie nic, tylko żebyś wrócił. Kochamy Cię najmocniej na świecie, wróć. Mama, tata, brat
– apeluje kobieta. [pisownia oryginalna]
Na załączonym do artykułu zdjęciu widać kadr pochodzący z nagrania z kamery samochodu.