Zlikwidują porodówki? Chodzi o 6 miast w regionie

Jakub Pięta/KK 2024-08-21
UDOSTĘPNIJ:
Zlikwidują porodówki? Chodzi o 6 miast w regionie (fot. TVP3 Poznań)
Sześć szpitali w Wielkopolsce może stracić swoje porodówki. Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt zmiany ustawy o świadczeniach zdrowotnych. Finansowanie z Narodowego Funduszu Zdrowia mają stracić oddziały położnicze, na których rodzi się mniej niż 400 dzieci rocznie.

Które porodówki w Wielkopolsce są zagrożone zamknięciem?


Ostrzeszów, Gostyń, Złotów, Chodzież, Oborniki i Turek. W szpitalach w tych miastach w zeszłym roku urodziło się mniej niż 400 dzieci. To znaczy, że ich oddziały położnicze mogą być poważnie zagrożone likwidacją. Wszystko przez projekt ustawy o zmianie świadczeń zdrowotnych, przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia.

Chodzi o to, żeby nie koncentrować zbyt wielu oddziałów, które mają ten sam profil, świadczą te same usługi z niekorzystnym wpływem na jakość tych usług

– powiedział Jakub Gołąb z Ministerstwo Zdrowia.


Dlatego placówki, które nie przekraczają progu 400 urodzeń rocznie będą zachęcane do przekształcania oddziałów położniczych w inne, bardziej dostosowane do potrzeb lokalnych. Zmiany mają związek z trwającym w Polsce niżem demograficznym.


Jak powiedział Remigiusz Pawelczak, prezes Wielkopolskiego Związku Szpitali w roku 2023 odnotowano w kraju najmniej żywych urodzeń od II wojny światowej.


CZYTAJ TAKŻE: [ALERT] Zagrożona cała Wielkopolska. Wezwano sztab kryzysowy [AKTUALIZACJA]


Mniejsza porodówka to niższa jakość?


Według ministerstwa zamknięcie małych porodówek pomoże rozwiązać problem zarówno niedoboru lekarzy, jak i długów, które rosną nawet gdy w szpitalach rodzi się więcej niż 400 dzieci rocznie. Jednak nie wszyscy uważają to za dobry pomysł.


Na porodówce w Obornikach po raz pierwszy w ubiegłym roku było poniżej 400 urodzeń (389). Natomiast w poprzednich latach szpitalu w tym mieście miał około 500 porodów rocznie. Właśnie przez to, że jest niewielka, lecznica jest chętnie wybierana przez pacjentki takie jak pani Zuzanna, która właśnie urodziła w szpitalu w Obornikach swoje drugie dziecko.

Szpital jest bardzo przyjazny, kameralny, mały. Jest cisza, spokój, komfort

– powiedziała Zuzanna Jabłońska.


Pani Zuzanna przyjechała tu z oddalonego o 20 kilometrów Rogoźna. Gdyby obornicka porodówka została zamknięta, jej trasa do najbliższych szpitali w Poznaniu lub Szamotułach wydłużyłaby się do 40 kilometrów. A w przypadku przyjazdu na poród odległość i czas przejazdu mają ogromne znaczenie.


Pracownicy szpitala w Obornikach nie zgadzają się też z opinią, że mniejsza porodówka to niższa jakość.


Ministerstwo Zdrowia zbiera opinie do projektu zmiany ustawy o świadczeniach zdrowotnych do końca sierpnia. Jeśli propozycje zostaną przyjęte, nowe zasady dotyczące finansowania porodówek wejdą w życie w drugiej połowie 2027 roku.


CZYTAJ TAKŻE:


Będzie horror z przejazdem przez ważny most? To nie jedyny problem


OBEJRZYJ CAŁY TELESKOP, 21.08.2024, GODZ. 18:30


Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Wyślij nam je na: internet.poznan@tvp.pl lub na Facebooku