Ewa Tylman w nocy z 22 na 23 listopada 2015 roku wracała z firmowej imprezy. Towarzyszył jej kolega z pracy, Adam Z. Ewa do domu nigdy nie dotarła. Jej zwłoki wyłowiono z Warty w 2016 roku. Od 9 lat wymiar sprawiedliwości próbuje ustalić co wydarzyło się tamtej feralnej nocy.
To już trzecie podejście Sądu Okręgowego w Poznaniu do tej sprawy. Adam Z. oskarżony był o zabójstwo Ewy Tylman z zamiarem ewentualnym. Dwa poprzednie procesy kończyły się w taki sam sposób – oskarżonego Adama Z. uniewinniano od zarzucanego mu czynu. Sąd apelacyjny też dwukrotnie brał tę sprawę na wokandę i dwukrotnie podejmował taką samą decyzję – o przekazaniu sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Wierzę w jakąś sprawiedliwość, że ten trzeci raz do czegoś doprowadzi
– powiedział Andrzej Tylman, ojciec Ewy Tylman.
CZYTAJ TAKŻE: Wójt i radny uznani za winnych. Co z karą?
Ponowny, trzeci proces, rozpoczął się dziś. I znów Adamowi Z. został odczytany akt oskarżenia. Jednak tym razem prokuratura zwraca uwagę na możliwość zmiany kwalifikacji czynu.
Sąd przez kilka godzin odczytywał zeznania Adama Z. które ten złożył w przeszłości. Wszystkie te zeznania oskarżony później odwołał twierdząc, że zostały one na nim wymuszone między innymi przez policjantów. Adam Z. dziś także powiedział w sądzie, że nie podtrzymuje tamtych wyjaśnień.
Po kilku godzinach strony zgodziły się, że materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie jest wystarczający, aby sąd w nowym składzie orzekającym wydał wyrok. Na prośbę obrońcy Adama Z. termin ogłoszenia werdyktu w sprawie śmierci Ewy Tylman został przesunięty na 12 listopada.
CZYTAJ TAKŻE:
76-latek miał ukraść pieniądze. Chciał „znaleźnego”
OBEJRZYJ CAŁY TELESKOP 30.10.2024, GODZ. 18:30
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Wyślij nam je na: internet.poznan@tvp.pl lub na Facebooku