Niecodzienne zjawisko nad częścią Poznania. Łowca burz wyjaśnia

Zuzanna Matuszczak 2025-01-20
UDOSTĘPNIJ:
Bezchmurne niebo nad częścią Poznania (fot. FB/Łukasz Kuliński - Wielkopolski Łowca Burz)
Bezchmurne niebo nad częścią Poznania (fot. FB/Łukasz Kuliński - Wielkopolski Łowca Burz)
Wczoraj, 19 stycznia nad częścią Poznania i okolicznych miejscowości utrzymywało się bezchmurne niebo, podczas gdy w całej okolicy było pochmurnie i mgliście. Wielkopolski Łowca Burz wyjaśnił zjawisko.

Bezchmurne niebo nad częścią Poznania


W niedzielę, 19 stycznia nad częścią Poznania i okolicznych miejscowości utrzymywało się bezchmurne niebo, podczas gdy w całej okolicy notowane było niskie zachmurzenie i mgły.


To niecodzienne zjawisko opisał i wyjaśnił Łukasz Kuliński, Wielkopolski Łowca Burz.


CZYTAJ TEŻ: Auto wjechało w matkę z dwójką dzieci [AKTUALIZACJA]


Co było powodem bezchmurnego nieba?


Zjawisko rozpoczęło się przed godz. 14:00. Na zdjęciu satelitarnym można dostrzec, że bezchmurne niebo rozciągało się dookoła poznańskiego lotniska.

Jest godzina około 13:40, pas zajmuje Boeing 737 (SP-RNA) odlatujący do Manchesteru. Jednocześnie w bezpiecznej separacji na ścieżce podejścia do pasa 28 znajduje się Boeing 737 (SP-ESB). Chwilę po jego lądowaniu na najnowszych zdjęciach satelitarnych pojawia się niewielka dziura w zachmurzeniu w obrębie EPPO (kod ICAO poznańskiego lotniska). Dziura w zachmurzeniu wystąpiła właśnie od strony podejścia do pasa 28. Mija około 10 minut, gdy na ścieżce podejścia pojawia się kolejny Boeing 737 (SP-RND), a po kolejnych paru minutach siada Embraer E175 (SP-LID). W ciągu kolejnych kilkudziesięciu minut lotnisko notuje kolejny ruch, głównie odloty

148f669969a34b3e85e67a552e48e37f.jpg

Jest ostrzeżenie. Będzie niebezpiecznie

– opisał Kuliński.


Około godz. 14:20 mieszkańcy zachodniej części Poznania i okolicznych miejscowości mogli cieszyć się słońcem, gdy na horyzoncie widoczne było zachmurzenie i mgła. Jak tłumaczy Wielkopolski Łowca Burz, warstwa zachmurzenia była wczoraj bardzo cienka. Łatwo było ją zburzyć.

Nałożenie się kilku przylotów i odlotów w stosunkowo krótkim czasie spowodowało, że w wyniku ruchu lotniczego w obrębie EPPO doszło do turbulentnego wymieszania zalegającego, wilgotnego powietrza ze skrajnie suchym, występującym powyżej warstwy inwersji temperatury, co zaburzyło kondensacje pary wodnej i dalszy proces utrzymywania zachmurzenia

– wyjaśnia.


CZYTAJ TEŻ: Uwięziony w zamarzniętym stawie. Kontrowersje wokół interwencji [WIDEO, ZDJĘCIA]


Oni mogli cieszyć się słońcem


Dlatego właśnie w okolicach lotniska zachmurzenie nie występowało. 

Podchodzące do lądowania samoloty, ogrzały fragment powietrza i zaburzyły warunki odpowiadające za występujące bardzo cienkie zachmurzenie. Następnie słońce pomogło, by bezchmurne niebo przez chwile utrzymało się, a gdy zbliżyło się do zachodu, temperatura ponownie zaczęła spadać, przez co ponownie pojawiło się zachmurzenie

– dodaje Kuliński.


W taki właśnie sposób mieszkańcy zlokalizowani w promieniu około 5-6 km od lotniska, mogli przez chwilę rozkoszować się wczoraj promieniami słońca. 


CZYTAJ TAKŻE:


Tragiczny pożar domu jednorodzinnego. Nie żyje 45-latek [ZDJĘCIA, WIDEO]


Pożar w centrum Poznania. Możliwe utrudnienia w ruchu [ZDJĘCIA]


Mamy swój kanał nadawczy w Messengerze. DOŁĄCZ i nie przegap ważnych informacji.