Według starosty, Leszek Bierła miał kwestionować polecenia dotyczące funkcjonowania urzędu pracy i utrudniać podejmowanie decyzji w celu usprawnienia działania placówki.
Nie mogliśmy się od jakiegoś czasu porozumieć, a w czasie wzmożonego działania urzędu w okresie epidemii to już w ogóle
- tłumaczy Wasielewski.
Chciałem oddelegować tam do pomocy swoich urzędników w celu zapewnienia sprawnego funkcjonowania urzędu, ale dyrektor Bierła odrzucał wszelkie działania i nie przyjmował żadnej pomocy. Blokował wszystkie moje decyzje
- mówi starosta pleszewski i dodaje, że w związku z zaistniałą sytuacją zaproponował Leszkowi Bierle inne stanowisko pracy na tych samych warunkach finansowych.
Nie zgodził się, więc musieliśmy się rozstać
- uzasadnia Wasielewski.
Mam 21 dni na podjęcie w tej sprawie kroków prawnych
- podkreśla.