Mniej łóżek dla pacjentów, złe warunki pracy personelu i niezrozumiały pośpiech. Tak mówią pracownicy trzeciej filii Poznańskiego Szpitala Wojewódzkiego o przenosinach, do których zmusiła ich dyrekcja.
Pracownicy szpitala boją się o tym mówić, ale ich zdaniem nowa siedziba przy ul. Sanatoryjnej utrudnia im leczenie, a wręcz zagraża zdrowiu pacjentów. Budynek jest nieprzystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Okna są stare, nieszczelne i w niektórych miejscach zakratowane, co w przypadku pożaru może skończyć się tragedią. W nowej siedzibie brakuje również dzwonków przy łóżkach pacjentów, telefonów na oddziałach, wind, a korytarze są za ciasne. Sale z kolei są większe niż w poprzednim budynku, co negatywnie wpływa na komfort leczonych
– uważa Jarosław Lange, przewodniczący wielkopolskiej „Solidarności”.
W nowej siedzibie Szpitala Rehabilitacji Osób Dorosłych mieści się także Szpital Rehabilitacyjny dla Dzieci oraz Zespół Szkół nr 109, w którym najmłodsi pacjenci uczą się w czasie rehabilitacji. Obie placówki dziecięce mają zostać przeniesione do powstającego Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Poznaniu
– informuje Ireneusz Lesicki z Zespołu Szkół nr 109 w Poznaniu.
Personel nadal nie rozumie jednak, dlaczego przeprowadzka odbyła się w błyskawicznym tempie do nieprzygotowanego budynku. Jak udało się nam dowiedzieć, stara siedziba szpitala, zlokalizowana przy ul. Uzdrowiskowej w spokojnym miejscu niemal nad samym jeziorem, prawdopodobnie zostanie sprzedana
– mówi Paulina Stochniałek, Członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego.