Już od samego początku w sprawie pojawiły się nieprawidłowości. Truchła zwierząt trafiły do jednego z lekarzy weterynarii w Kaliszu, który ma uprawnienia biegłego, ale nie może zajmować się psami powypadkowymi. Umowę z miastem ma podpisaną firma weterynaryjna, której zadaniem jest zabezpieczenie i przygotowanie zwierząt do sekcji
Argument policji nie ma przełożenia na stan prawny, który obowiązuje w Polsce. Dlatego o sprawie zawiadomiliśmy Prokuratora Generalnego
– powiedziała Małecka.