Niebezpieczny gatunek kleszcza w Wielkopolsce?

PAP/ZM 2024-05-31
UDOSTĘPNIJ:
Niebezpieczny gatunek kleszcza w Wielkopolsce - Kleszcz afrykański Hyalomma w Polsce (fot. narodowekleszczobranie.pl)
Niebezpieczny gatunek kleszcza w Wielkopolsce - Kleszcz afrykański Hyalomma w Polsce (fot. narodowekleszczobranie.pl)
Kleszcz afrykański Hyalomma ma odpowiednie warunki do życia na 60 proc. Polski. Ten gatunek może przenosić niebezpieczne bakterie i wirusy, m.in. wirusa krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej – choroby, której towarzyszy duża śmiertelność.  

Kleszcz afrykański Hyalomma w Polsce


Pochodzące ze strefy klimatu śródziemnomorskiego kleszcze Hyalomma to duże pajęczaki z długimi, prążkowanymi odnóżami. Dorosłe samice są nawet czterokrotnie większe od kleszczy pospolitych w Polsce. Opite krwią mogą osiągać ponad centymetr długości. Mogą one przenosić niebezpieczne bakterie i wirusy, m.in. wirusa krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej (CCHFV) – choroby, której towarzyszy duża śmiertelność (10-60 proc.).


Hyalomma są powszechne w Afryce, południowo-wschodniej Azji oraz południowej Europie. Zasięg ich występowania się powiększa. Do położonych dalej na północ rejonów Europy larwy kleszczy docierają wraz z migrującymi ptakami. W ostatnich latach pojawiają się doniesienia o atakowaniu ludzi i zwierząt przez dorosłe kleszcze Hyalomma, np. w Niemczech, Czechach, Słowacji, nawet Szwecji.


Mało prawdopodobne, by u nas ich nie było. Miejsca ich występowania są jednak zapewne izolowane i trudno wytypować okolice do poszukiwań. W 2023 roku byliśmy kilka razy na południu Polski, gdzie warunki wydawały się dobre dla tego kleszcza. Ale nie udało się nam go znaleźć

cbd3df4056894b64a6025be1290c1705.jpg

Nowe linie turystyczne na długi weekend. Jedyna taka okazja

 – informuje PAP prof. Anna Bajer z Zakładu Eko-Epidemiologii Chorób Pasożytniczych na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.


„Narodowe kleszczobranie”


Naukowcy apelują, aby zgłaszać znalezienia kleszczy u siebie lub swoich pupili. Pomoże to w stwierdzeniu, czy do Polski faktycznie dotarły ciepłolubne gatunki kleszczy.


Można to zrobić na stronie „Narodowe kleszczobranie”.


Projekt składa się z badań terenowych, prowadzonych w krajach endemicznych, czyli w miejscach naturalnego zasięgu tych pajęczaków – i projektu nauki obywatelskiej.


Włączenie Polaków w poszukiwania


Na stronie projektu „narodowe kleszczobranie” można przeczytać, iż oficjalnie nie wiadomo o obecności kleszczy Hyalomma w Polsce.

Moja doktorantka przeprowadziła w tej sprawie śledztwo. Owszem, pojawiły się podejrzenia, że w Borach Dolnośląskich te kleszcze znaleziono. Ktoś zdjął z konia kleszcza, który wyglądał jak Hyalomma. Ale nie wiemy, czy ktoś miał jego zdjęcie, czy oceniono go tylko po opisie. Niestety, kleszcz został wyrzucony i żaden biolog nie miał go w ręku. Nie zostało to więc potwierdzone

 – podsumowała prof. Anna Bajer.


Dodała, że badania w terenie prowadzi też zespół z Wrocławia, ale nikt tego kleszcza nie znalazł.


Zoolożka podkreśliła, że włączenie Polaków w poszukiwania nowego gatunku przenosi badania na wyższy poziom. Naukowcy nie są bowiem w stanie wszędzie dotrzeć.


Kleszcz afrykański Hyalomma w Wielkopolsce?


Na razie naukowcy dostali ponad 200 zgłoszeń. Na jednym ze zdjęć, z Wielkopolski, kleszcz wyglądał jak Hyalomma, ale nie można tego potwierdzić, ponieważ został wyrzucony.


Prof. Bajer przypomniała, że w warunkach naturalnych w Polsce występuje kilkanaście gatunków kleszczy, najliczniejsze są kleszcze pospolite. Z perspektywy badaczy nawet „nietrafione” zgłoszenia mają wartość – pozwalają potwierdzić rozmieszczenie znanych, ale mniej powszechnych gatunków.


Na możliwą obecność afrykańskich kleszczy w Polsce wskazuje np. to, że w Niemczech potwierdzono ją m.in. w publikacji z 2024 r. (z mapkami stwierdzeń od sześciu lat).


Wyślij kleszcza „Monster tick” – trafi na mapę


Z odległości do 9 metrów „Monster tick” potrafią zlokalizować żywiciela i szybko poruszać się za nim. Śledząc go, w ciągu 10 minut pokonują nawet do 100 metrów.


Kleszcze są teraz najbardziej aktywne. Przenoszą na przykład boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu.


CZYTAJ RÓWNIEŻ: Badania naukowców z Poznania nad boreliozą u dzieci. Zaskakujące wnioski