Rolnicy z Wielkopolski ponownie wyszli na ulice. Kilkadziesiąt ciągników zjechało pod Urząd Wojewódzki w Poznaniu. Zdaniem protestujących rządzący do tej pory nie spełnili żadnego z postulatów.
We wtorek po godz. 10:00 do Poznania zjechało kilkadziesiąt ciągników. Strajki odbywały się w dwóch miejscach: przed urzędem wojewódzkim i na ul. Roosevelta.
W pierwszym z nich brało udział ok. 50 uczestników, 31 ciągników, 1 ciężarówka i 1 bus. Natomiast w drugim – 40 uczestników wraz z 20 ciągnikami. Po zakończeniu protestu na ul. Roosevelta rolnicy dołączyli do strajkujących przed urzędem. Po ok. godzinie zakończono protest. Policja nie odnotowała żadnych incydentów.
W rozmowie z naszym dziennikarzem przyznali, że w ten sposób wspierają protestujących Brukseli, a także że polski rząd do tej pory nie spełnił żadnego z postulatów. Kandydat do Parlamentu Europejskiego Michał Wawrykiewicz z Koalicji Obywatelskiej zapytany o protest stwierdził, że strajk kilka dni przed wyborami ma charakter wyłącznie polityczny.
Pierwszy protest rolników w naszym regionie miał miejsce na początku lutego w Poznaniu. Na ulicach stolicy Wielkopolski pojawiło się ok.1000 ciągników, a ulice miasta były blokowane do późnego popołudnia.
W lutym i kolejnych miesiącach w całym województwie organizowane były kolejne protesty. Nie obyło się bez incydentów. Przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu ktoś rozsypał gnojownik.
Przypomnijmy, że rolnicy protestują, bo sprzeciwiają się wprowadzeniu Zielonego Ładu oraz napływowi towarów z Ukrainy.
CZYTAJ TEŻ: Rolnicy znów będą protestować w centrum Poznania. Padła obietnica