Mszę za duszę Wolfganga Amadeusza Mozarta odprawiono według rytu trydenckiego sprzed reformy liturgicznej. Celebrował ją ks. prałat Jan Stanisławski. W kazaniu nawiązując do twórczości Mozarta, wskazał na rolę chrześcijańskiej kultury.
To nie jest msza z muzyczką, mówiąc trywialnie, czy też koncert z modlitwą. To wszystko zespala się w taką jedność i to pomaga nam zupełnie inaczej przeżywać ten utwór, zwłaszcza gdy ktoś jest człowiekiem wierzącym, to jest to wspaniałe duchowe przeżycie
– wskazuje dyrygent Marcin Sompoliński.
Mozart umierał, pisząc ten utwór. Myślę, że właśnie to dla każdego, kto ma okazję wykonać choć jedną nutę z tego utworu, jest czymś niezwykłym, gdyż dotykamy ostatnich chwil z życia Mozarta
– mówi solista Jarosław Bręk.